szarpię się
tym bardziej
cierpiękolejne kamyki
skałki
głazy
ograniczają
wypełzam
z trudem
przekładam
sortuję
zrzucam w przepaść
może czas
coś zmienić...
Czarno-białe (z kolorowymi plamkami) myśli w Cz K
szarpię się
tym bardziej
cierpiękolejne kamyki
skałki
głazy
ograniczają
wypełzam
z trudem
przekładam
sortuję
zrzucam w przepaść
może czas
coś zmienić...
nie las
kocham najbardziej
ogród rządzi
serce boli
gdy dalie
lilie i języczki
przegrywają
z zielskiem
w końcu wyrwę chwasty
może jutro
w sobotę
nie oczyszczę życia z ludzi
ogród mogę
jest tylko mój
istnieje dla mnie...