piątek, 27 czerwca 2014

Tombak tombakiem...

nie ruszę w drugą stronę
nie zapomnę o ogrodzie
psiakach
kotach
nie opuszczę
lasu
grzybów
pachnącego wilgocią stawu
powróciło słońce
bez kompromisów
pobożnych życzeń
świeci
ociepla wizerunek i myśli...

2 komentarze:

  1. Przeczytałam wszystko, od deski, do deski. Wylany smutek, tak lepiej ...Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam Ewa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem radosnym człowiekiem, radosny człowiek potrzebuje wentyla bezpieczeństwa....
    :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń