piątek, 29 kwietnia 2016

Moja nadzieja...

nie oszukując się
nazwę ją
zielonym
pragnienieniem
szukaniem
tego właśnie koloru
nie innego
zieleni
wiosennej
o której śpiewa las
za oknem
butelkowej
gdy już tylko chcę
zatrzasnąć drzwi
atramentowej
pojawiającej się
w trakcie pisania
zgniłej
z kosza wypełnionego
marzeniami...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz