wtorek, 18 sierpnia 2020

Warmińska "służba" zdrowia...

 wstrętne kitle

odpychające spojrzeniem

warknięciem

od progu przychodni

karetki

oddziału ratunkowego

przy boleści serca

na granicy

utraty przytomności

padaniu na pysk 

po przejściu kilku kroków

zdiagnozowany rozmową telefoniczną

odsyłającą Cię

do zakaźnego 

na wymaz

tam

przetrzymywany pod drzwiami

przyjmujesz spokojnie 

głośno wyrażoną opinię

o zawracaniu głowy

a może tyłka

w tym czasie czekający 

na ławeczce 

kolejny wyrzucony z Olsztyna 

obwarczony w Ostródzie

facet kaszlący krwią

przez telefon informuje żonę (chyba)

że jak go nie przyjmą 

to zdejmie maseczkę 

i odwiedzi przed powrotem do domu

kilka sklepów

restauracji

kolejna jazda

kolejne dni i kilometry

odwracam się od paskudy z ratunkowego

która po jednym rzucie oka 

sarkastycznie stwierdza

że konował kierujący Cię

na SOR

to idiota

bo zawału na EKG nie widzi 

by nie zareagować agresywnie

nie chcę siedzieć

i nie chcę

by to coś

zostało bohaterką

oddziału ratunkowego

mam gdzieś

czy to zawał

wyrostek

hemoroidy

to Człowiek

podłoto w bieli

czy zieleni

w końcu też trafisz

na jakiegoś padalca w kitlu...






 


czwartek, 13 sierpnia 2020

Po swojemu żyjąc... (Arek nazwał TO pójściem jak dzik w żołędzie)

 ze zbędnym pośpiechem 

w tle

zaliczyłam w pracy

kant krzesła 

niszczarkę

podłogę

ozdabiając

kolano tęczą

czaszkę śliwką

co do żeber

to jeszcze nie wiem

ale 

dobrze nie jest...