wtorek, 21 czerwca 2022

Wracam do siebie…

nikomu nie wierzę

nie chcę wierzyć

w sumie

zawsze lubiłam

swoje towarzystwo

dość podłości

chamstwa

złośliwości

przypilnuję siebie

swoich rzeczy

myśli

nikt mi ich nie odbierze

nie dopuszczę

by ktoś obcy

wszedł do mojego świata

nie pozwolę

go bezcześcić

jestem w nim bezpieczna

jestem u siebie

poukładam kolory

odświeżę uczucia

wypuszczę radość

z szaf

spokój z szuflad

przytulę siebie

tak zachłannie

tak gorąco

z prawdziwym oddaniem…

piątek, 10 czerwca 2022

Tak to widzę...

jesteś podłym

zimnym draniem

nie potrafisz słuchać

nie potrafisz docenić

nie potrafisz zadać głupiego pytania

jak się czuję?

czy wszystko ok?

nie

nie jest ok!

wczoraj cały pokój śmierdział

zasnąłeś zachlany

skarpety

ciuchy ohydne i lepiące się od brudu

od wielu miesięcy jesteś w domu

nic jednak nie robisz

by wyglądał jak dom

o naprawę gniazdka proszę od tygodni

od śmierci mamy

masz to gdzieś

listwy przypodłogowe naprawiałeś miesiącami

aż kupiłam kropelkę

nadal się nie trzymają

na odwal

na byle jak

wracanie do domu

który przypomina chlew

nie sprawia mi przyjemności

masz w dupie moje bezpieczeństwo

trzy razy w tygodniu muszę dopompowywać koła

obiecałeś znaleźć mi felgi

czekam

każdego dnia ryzykując ruszam w trasę

gdy się poznaliśmy mówiłam Ci co myślę

o zamrożonym domu

(tamten był przynajmniej czysty)


o milczeniu

o pustce

dziękuję

mam to ponownie

może się zmieniłam

przytyłam

bo tylko to słyszę

gdy przypadkiem się do mnie odezwiesz

tylko to widzisz

w środku pozostałam sobą

dziwne

że nie zauważyłeś jakim

ochłapem

sam się stałeś

każdego dnia próbuję

jestem wyrozumiała

daję szansę

udaję

że nie czuję się upokorzona i krzywdzona

nie wiem kim jesteś

nie znam Cię

oszukałeś mnie

udając miłego i przyzwoitego człowieka

a jesteś…

zimnym

podłym draniem...