nikomu nie wierzę
nie chcę wierzyć
w sumie
zawsze lubiłam
swoje towarzystwo
dość podłości
chamstwa
złośliwości
przypilnuję siebie
swoich rzeczy
myśli
nikt mi ich nie odbierze
nie dopuszczę
by ktoś obcy
wszedł do mojego świata
nie pozwolę
go bezcześcić
jestem w nim bezpieczna
jestem u siebie
poukładam kolory
odświeżę uczucia
wypuszczę radość
z szaf
spokój z szuflad
przytulę siebie
tak zachłannie
tak gorąco
z prawdziwym oddaniem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz