wstrętne kitle
odpychające spojrzeniem
warknięciem
od progu przychodni
karetki
oddziału ratunkowego
przy boleści serca
na granicy
utraty przytomności
padaniu na pysk
po przejściu kilku kroków
zdiagnozowany rozmową telefoniczną
odsyłającą Cię
do zakaźnego
na wymaz
tam
przetrzymywany pod drzwiami
przyjmujesz spokojnie
głośno wyrażoną opinię
o zawracaniu głowy
a może tyłka
w tym czasie czekający
na ławeczce
kolejny wyrzucony z Olsztyna
obwarczony w Ostródzie
facet kaszlący krwią
przez telefon informuje żonę (chyba)
że jak go nie przyjmą
to zdejmie maseczkę
i odwiedzi przed powrotem do domu
kilka sklepów
restauracji
kolejna jazda
kolejne dni i kilometry
odwracam się od paskudy z ratunkowego
która po jednym rzucie oka
sarkastycznie stwierdza
że konował kierujący Cię
na SOR
to idiota
bo zawału na EKG nie widzi
by nie zareagować agresywnie
nie chcę siedzieć
i nie chcę
by to coś
zostało bohaterką
oddziału ratunkowego
mam gdzieś
czy to zawał
wyrostek
hemoroidy
to Człowiek
podłoto w bieli
czy zieleni
w końcu też trafisz
na jakiegoś padalca w kitlu...